aaa4
Dołączył: 05 Paź 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:42, 05 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Wchodzili coraz glebiej do wnetrza kopalni. Kopyta mulow stukaly po kamieniach, a dzwiek rozchodzil sie echem po mrocznych korytarzach. Maszerowali przez caly dzien z krotka przerwa na poludniowy posilek. Zblizali sie do jaskini, w ktorej, jak mowil Dolgan, mieli spedzic druga noc. W ciagu ostatnich kilku godzin Pug doznawal kilka razy dziwnego wrazenia, jakby musnelo go jakies lodowate dotkniecie. Za kazdym razem odwracal sie z niepokojem za siebie.
-Ja tez to czuje, chlopcze - powiedzial tym razem Gardan - jakby... cos bylo blisko nas.
Wkroczyli do kolejnego duzego wyrobiska. Dolgan zatrzymal sie nagle i podniosl reke. Wszyscy zamarli w bezruchu. Krasnolud nasluchiwal z napieciem. Tomas i Pug wytezali sluch, lecz niczego nie slyszeli. Po chwili Dolgan odwrocil sie do reszty.
-Przez moment wydawalo mi sie, ze cos slysze, ale chyba nie. Tutaj spedzimy noc.
Rozpalili drewno, ktore zostalo z poprzedniej nocy.
Tomas i Pug skonczyli warte i podeszli do milczacej grupki wokol ognia.
-Ta czesc Mac Mordain Cadal lezy najb
Post został pochwalony 0 razy
|
|